Badanie negatywnego zagrożenia SEO

Eric Vanderburg

Przeczytałem artykuł Marka Schaefera, że ​​treści SEO dotyczą dziś wglądu, a nie jakości, co przypomniało mi sprawę, nad którą pracowałem Przeczytałem artykuł Marka Schaefera, że ​​treści SEO dotyczą dziś wglądu, a nie jakości, co przypomniało mi sprawę, nad którą pracowałem. Jak wielu z was wie, jednym z wielu noszonych przeze mnie kapeluszy jest prywatny detektyw cyberbezpieczeństwa. Klient zadzwonił do mnie, aby zgłosić, że jego witryna nie jest już wyświetlana w wynikach wyszukiwania Google. Przyczyna stała się widoczna wkrótce po tym, jak zacząłem badać. Ktoś zbudował setki stron internetowych, które często wymieniały kluczowe hasła. Witryny te nie tylko zajmowały wyższą pozycję niż witryna mojego klienta, ale ostrzegały również użytkowników, że witryna mojego klienta rzekomo oszukiwała klientów. Miałem do czynienia z negatywnym zagrożeniem SEO.

Świat optymalizacji pod kątem wyszukiwarek (SEO) to taki, w którym zasady stale się zmieniają. Wielcy dostawcy wyszukiwania zmieniają kryteria rankingu witryn, a następnie osób, które rozumieją SEO, modyfikują strony internetowe i procesy promowania swoich witryn, dzięki czemu te witryny mogą pojawiać się w większej liczbie wyników wyszukiwania i zyskiwać więcej. Ogólnie proces jest pozytywny, co skutkuje lepszymi wynikami wyszukiwania i bardziej wyrafinowanymi stronami internetowymi. Jednak niektóre taktyki SEO nie są tak łagodne.

Na przykład wyszukiwarki wykorzystywały do ​​rangowania witryn na podstawie tego, ile razy ich witryna była połączona z innymi witrynami. W odpowiedzi na to niektóre firmy stworzyły wiele fałszywych stron z linkami do swojej witryny, aby wpłynąć na ich ranking wyszukiwania. Znaczna część spamu na blogu, który zawiera osadzone linki, wykorzystuje tę taktykę SEO, a efektem końcowym była bańka SEO, w której niektóre stopnie witryny były znacznie zawyżone. Użytkownicy wyszukiwania musieli przedzierać się przez zbyt wiele śmieci, aby znaleźć prawdziwą treść, więc dostawcy wyszukiwania zmienili strategię, aby przypisać ranking jakości do linków przychodzących. Witryny były karane, jeśli wiele linków niskiej jakości odwoływało się do ich strony, starając się zniechęcić ich do używania, ale to także mniej idealistyczne osoby, które zaatakowały innych, wykonując działania karające konkurentów lub inne cele.

Negatywne techniki SEO są stosowane w przypadku takich celów, jak konkurenci lub ci, którzy mają przeciwne punkty widzenia, aby obniżyć rankingi wyszukiwania i zmniejszyć ich obecność w sieci. W przypadku mojego klienta strony, o których wspomniała jego strona, również wspomniały o innych markach firm w innych obszarach na swoich stronach, co sugeruje, że usługi SEO byłyby negatywne. Badania samych witryn były niejednoznaczne, ponieważ strony były hostowane w różnych miejscach na całym świecie za pomocą fałszywych informacji kontaktowych.

Pierwszym krokiem w walce z negatywnymi atakami SEO za pomocą linków przychodzących jest narzędzie disavow. Jednak strony te nie łączyły się z oficjalną stroną firmy, więc wymagana była inna taktyka. Witryny, w których wymieniono klienta, również wymieniały inne firmy, więc zbadałem je, aby spróbować znaleźć wspólny wątek. Niestety nie znaleziono żadnego wspólnego elementu, który doprowadziłby do dalszej wiarygodności teorii, że dokonano tego za pośrednictwem usługi. Skontaktowałem się z niektórymi firmami i zapytałem, czy przeprowadzili dochodzenie i czy byliby skłonni podzielić się informacjami, ale stwierdzili, że dochodzenie nie zostało przeprowadzone lub nie chcieli dzielić się informacjami.

Naszym następnym działaniem było wykonanie bardziej aktywnych sond. Zakładam konta w różnych serwisach brokerów usług, które lubię nazywać witrynami „mikro-outsourcing”, takimi jak Fiverr i Gigbucks , pośród innych. Następnie szukałem usług związanych z SEO i zakupionych usług, w których opis sugerował, że można stosować techniki czarnych kapeluszy. Stworzyłem kilka witryn testowych i monitorowałem wyniki wyszukiwania witryn, aby sprawdzić, skąd pochodzi ruch.

W końcu zobaczyłem aktywność kilku stron, które były początkowo używane na naszym kliencie, więc prześledziłem kluczowy termin z powrotem do transakcji i pracowałem z dostawcą mikroprzedsiębiorstw w celu zidentyfikowania użytkownika i adresów IP używanych do logowania. Następnie skoordynowałem się z lokalnymi organami ścigania w tym kraju, aby ścigać osobę, a także uzyskać informacje na temat podmiotu, który zlecił pracę naszemu klientowi.

Ostatecznie wyciągnięto z tego wniosek, że firmy muszą zwracać uwagę na swoje SEO, ale także na potencjalne negatywne kampanie SEO i znać narzędzia i firmy, z którymi mogą pracować, jeśli są ukierunkowane na taki atak.

Informacje w tym wpisie na blogu były celowo niejasne i niektóre fakty zostały zmienione, aby chronić tożsamość osób zaangażowanych.