MORZE dla miasta. Czy można „wyhodować” dobrą miarę
10 stycznia 2018 r
Jeśli w dwudziestym wieku rywalizacja przebiegała między krajami, to w XXI - między miastami.
Najbardziej wydajne finansowo i wygodne miasta wygrają w walce o „kapitał ludzki” - mobilnych specjalistów, którzy są zdolni do pracy w globalnej, kreatywnej gospodarce.
Czy Ukraina ma co najmniej jedno miasto, które może konkurować globalnie o „najbardziej produktywnych” ludzi?
Zbudowane w czasach sowieckich z pewną przemysłową logiką istnienia, ukraińskie miasta często nie mają kompetentnych ludzi o strategicznej wizji, które mogłyby stworzyć nowy krajobraz gospodarczy miasta. Na Ukrainie jest wiele miast, które są „przestarzałe moralnie”.
Prognoza na przyszłość jest rozczarowująca: duże ukraińskie miasta będą coraz bardziej przyciągać ludność aktywną, a małe miasta, niezdolne do znalezienia swojego miejsca w nowej rzeczywistości, umrą.
Czego potrzebujesz, aby „przeładować” miasto?
„ Niezbędna strategia rozwoju jest wspólna dla władz, społeczności i lokalnego biznesu.
Brzmi bardzo prosto. Ale wyzwaniem jest stworzenie efektywnego „trójkąta”, w którym wszystkie strony podzielają wspólną wizję przyszłości i są gotowe do podjęcia wysiłków w celu jej wdrożenia, co należy się nauczyć ”- uważa Ruslan Rochov , szef Szkoły Burmistrzów.
Osoba publiczna, szefowa organizacji pozarządowej „Joint Powers Agency”, uruchomiła szkołę dla prawdziwych burmistrzów i tych, którzy chcą zostać szkołą już od dwóch lat.
Wśród uczniów szkoły są działacze społeczni, przedsiębiorcy, lokalni liderzy polityczni i tzw. Burmistrzowie. Wśród absolwentów jest pełniący obowiązki burmistrza Żytomierza Siergiej Sukhomlin , Mariupol - Vadim Boychenko , Boyarka - Aleksander Zarubin , Kakhovka - Andrij Dyachenko , Skadovskaya - Aleksander Jakowlew , Vugledara - Andrij Silych i były burmistrz Nikołajewa - Atisznik Oleksandr Sinkevich .
Sam Ruslan Rochov nie przypadkowo zaczął zajmować się tematyką rozwoju miejskiego.
Jeszcze będąc studentem Narodowego Uniwersytetu Chmielnickiego, był aktywnym uczestnikiem ruchu publicznego młodzieży, w szczególności był członkiem Fundacji „Fundacja Inicjatyw Regionalnych”.
Zdając sobie sprawę, że miasta są punktami rozwoju kraju, postanowił zaangażować się w rozwój miasta Chmielnickiego, uczestniczył w rozwoju strategii regionu Chmielnickiego i rozwinął statut społeczności terytorialnej miasta satelitarnego Chmielnickiego Czarnej Wyspy.
W 2013 roku stworzył autorski program telewizyjny „Chmielnicka wolna myśl”, aby ożywić dyskurs na temat rozwoju miasta.
Po godności rewolucji Ruslan Rokhov postanowił skoncentrować się wyłącznie na budowaniu projektów ekosystemów w celu „przeładowania miast ukraińskich”.
- Dlaczego uważasz, że teraz bardziej obiecujące jest inwestowanie wysiłków, na przykład nie w budowanie partii politycznej lub w zwalczanie korupcji, a mianowicie w tworzenie projektu edukacyjnego?
- Politycy są w istocie architektami przyszłości, ponieważ podejmują decyzje, które budują i zmieniają naszą rzeczywistość. To ich polityczna wola, by zmienić rzeczywistość na to, co ich zdaniem słuszne.
Ale tacy ludzie powinni mieć doświadczenie we wdrażaniu zmian. A to doświadczenie powinno rodzić się teraz w miastach i zjednoczonych społecznościach terytorialnych.
Wierzę, że będzie tam nowa ukraińska elita polityczna. To właśnie w ich miastach nowi politycy muszą „rozwijać” swoje kompetencje w tworzeniu nowych zasad.
Ale trzeba się tego nauczyć. Jak mówi jeden z liderów polskiej „Solidarności” Krzysztof Stanowski : „Budowanie państwa to projekt edukacyjny”.
- Jak ogólnie stworzyłeś program edukacyjny „Szkoła burmistrzów”?
- Kiedy 1 kwietnia 2014 r. Przyjęto koncepcję reformy samorządu lokalnego, stało się jasne, że jest to dokładnie taka szansa, która zapewni wystarczającą dźwignię, aby zmienić sytuację lokalnie.
Ponieważ duża polityka jest bardzo daleka od ludzi. Bardzo trudno jest wyjaśnić, w jaki sposób miliony wydatków na reformy w różnych dziedzinach naprawdę zmieniają jakość życia.
Ale jeśli wpadniemy na ludzi na poziomie miast, społeczności i zaczniemy tam reformować, wtedy zobaczymy efekt tych reform, które można dosłownie dotknąć.
Reforma samorządu lokalnego była moim zdaniem drugim ważnym czynnikiem, który doprowadził Europę do średniowiecza.
Pierwszy to Reformacja - świadomość, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie.
Drugim jest wzmocnienie zdolności lokalnych organów samorządowych, przekazywanie rzeczywistych dźwigni i zasobów w celu podejmowania decyzji dotyczących wykorzystania tych zasobów i tworzenia lokalnych polityk w miastach.
Umożliwiło to namiętnym ludziom na ziemi zaangażowanie się w proces zmiany przestrzeni, w której żyją.
Teraz ludzie nie są z „systemu” trudni, aby dostać się do parlamentu, muszą mieć dużo środków pieniężnych, więzi i tak dalej.
Łatwiej jest wejść na pokład w terenie. Dlatego konieczne jest budowanie kapitału społecznego i politycznego w miastach, w których ludzie widzą, że ci nowi politycy są naprawdę zdolni do tworzenia tego, co deklarują. Tak się stało w Polsce.
Kluczowa reforma, która zmieniła polskie społeczeństwo, została stworzona od dołu. Dzięki temu udało się zawrzeć na ziemi passionarię. Popełnili więc błędy, ale nauczyli się, rozwinęli i poprowadzili ludzi.
Uruchomiono więc windy społeczne, nastąpił napływ „świeżej krwi”, który zmienił poprzednią klasę polityczną.
Ludzie doszli do władzy, którzy naprawdę polegali na obywatelach, na wyborcach, którzy ich wybrali.
- Czy mogę uczyć nowej logiki zarządzania w kilku sesjach? Jeśli ludzie nie mają doświadczenia w ogólnym zarządzaniu dużymi zespołami.
- Nie mamy czasu na długie studia. My, jako społeczeństwo, musimy biec dwa razy szybciej, jak to możliwe, aby nie upaść.
Aby się rozwijać, musisz zapomnieć o strachu przed błędem. Bo teraz nie ma gorzej: mamy już wojnę, wyludnienie, niepowodzenie kluczowych instytucji w spełnieniu wymogów czasu.
Dlatego najważniejszą rzeczą, która wykonuje to szkolenie podczas 8 modułów, jest myślenie i planowanie miasta na 15-20 lat przed nami, rozmowa ze społecznością o przyszłości, o kapitale ludzkim, o gospodarce regionów.
Najtrudniejszym miejscem zdecentralizowanej reformy rządowej jest właśnie jakość potencjału gmin. Nie dlatego, że burmistrzowie są źli, ale dlatego, że nie zrobili tego wcześniej.
Wcześniej nie ponosili ciężaru odpowiedzialności za tworzenie obrazu przyszłości, w którym się poruszamy, jak to osiągnąć.
Ale teraz nie są już dyrektorami dużego miejskiego kompleksu mieszkaniowego „Miasto”. Teraz są politycznymi postaciami, a polityk jest architektem przyszłości, który ma obraz miasta dla przyszłości, który ma strategię osiągnięcia tego obrazu, który ma zespół, z którym jest w stanie wdrożyć strategię i zmienić obecną rzeczywistość na tę, którą oferuje .
„Szkoła burmistrzów” (i inne podobne projekty) powinna być akceleratorem, katalizatorem. Musimy iść szybciej niż ta, długa droga, która trwała kilkadziesiąt lat, czy to Polska, czy Rumunia.
- Ale aby rozwijać takich burmistrzów, konieczne jest przełamanie systemów korupcji. To samo zarządzanie infrastrukturą często wiąże się z faktem, że burmistrz i jego zwolennicy „mleczą” budżet miasta, z bardzo jasnym zrozumieniem, że opuszczają miasto przyszłości, nie biorąc odpowiedzialności za decyzje strategiczne.
- Jeśli burmistrz przychodzi po własne zasoby lub zasoby „dobrych” ludzi, wtedy czuje swoje zaangażowanie wobec sponsora. A potem burmistrz stoi na sznurku obietnic - dla sponsorów i wyborców.
A jeśli społeczność miasta, mająca wizję tego, czego chce, warunkowo uważana za kandydatów do rywalizacji o rolę miejskiej SEA, otrzyma odpowiednią propozycję.
Kandydaci przyjdą i powiedzą: z mojego życiorysu, od mojego zespołu, z mojego zrozumienia strategii, jestem gotów zrealizować tę wizję.
Następnie ludzie, którzy dzielą się tym, na czym kandydat się licytuje, dołączają do niego, aby go wspierać: albo organizują kampanię wyborczą, albo stają się wolontariuszami w kampanii wyborczej.
Wtedy taki kandydat nie stanie na sznurku. Taki kandydat będzie pracował dla tej społeczności.
Dziś sytuacja jest inna. Przychodzimy do naszego wuja lub z jego zasobem, albo ktoś stoi za nim i mówi: „Zrobię wszystko, a wszystko będzie dobrze”. A ludzie przenoszą na nich swoją odpowiedzialność.
Dopóki istnieje taki system, nie można mówić o przezwyciężaniu korupcji. Możesz stworzyć wiele bezpieczników, walczyć, ale przeciwstawne siły są generowane dla każdej mocy.
- Miałeś przypadek kiedy społeczność zjednoczyła się wokół środka. Był to Nikolayev burmistrz Oleksandr Sinkevich. Tam ochotnicy zjednoczyli się i posunęli naprzód. Sam byłeś doradcą Sinkevicha, stworzyłeś Agencję Rozwoju Miasta. Ale wynik za dwa lata jest rozczarowujący - dobry człowiek nie może zostać dobrym burmistrzem?
- Wybory w Nikołajewie - był to dla mnie przykład bezprecedensowej demokracji na Ukrainie. W dużym mieście liczącym pół miliona mieszkańców, aby ludzie byli zorganizowani, wydawało mi się, że wygląda jak amerykański serial telewizyjny o polityce.
Przyjechałem w trakcie kampanii, pomogłem w agitacji dla Sinkwich, zobaczyłem, ilu wolontariuszy pracujących w centrali, który był systemem kampanii wolontariatu, było również bezpłatnych, ponieważ uczniowie tworzyli sieci mobilizacji, aby ludzie mogli iść do urn.
Każdy miał naprawę, był flash mob „Czy przyszedłeś na sondaże?” Kiedy jesteś w drodze, musisz robić zdjęcia ze znajomymi z lokalu wyborczego i powiedzieć „już głosowaliśmy, teraz twoja kolej”.
Było jasne, że młodzi ludzie, którzy chcą zmian i nie chcą stagnacji, aby pozostać w przeszłości, na pewno zagłosują na Sinkevicha.
- Ale nie mógł utrzymać władzy w mieście. Dlaczego twoim zdaniem? Jaki jest główny powód?
Kiedy Sinkevich wygrał wybory, było jasne, że ma kluczowy problem - niski potencjał instytucjonalny i brak zarządzanej struktury, aby mógł coś zrobić.
Ponieważ poprzedni burmistrz udał się również do rady miasta, przewodził jednej z największych frakcji, która ma pakiet blokujący.
„Blok opozycyjny” liczył 26 z 54 posłów, nie ma większości głosów. I jest „Nasza ziemia”, na czele z byłym burmistrzem, który ma 9 głosów.
Pierwszy rok po wyborach były burmistrz ma większy wpływ na strukturę gminy, ponieważ w większości przypadków zabierał ludzi do pracy.
Jeśli nowo wybrany burmistrz nie stawia ludzi w nowy sposób, ludzie pracują w swojej bezwładności, gdy pracowali i są przyzwyczajeni do skupiania się na tym, kim byli kierowani.
Było zatem jasne, że Agencja Rozwoju Lokalnego będzie zbawiennym kręgiem. Ponieważ komitetu wykonawczego i struktury gminy nie można zmienić bez głosów w radzie miasta ...
- Jednak Agencja nie stała się „kręgiem ratunkowym”, dlaczego?
- Przykład Nikołajewa mówi, że konieczne jest posiadanie wizji politycznej nie tylko tego, co należy zrobić, ale także politycznej wizji tego, jak poradzić sobie z tym procesem, jak pracować z interesariuszami.
Rola burmistrza jest bardzo odpowiedzialna i wieloaspektowa. Człowiek w tym samym czasie ma różne statusy.
Celem tego środka nie jest bycie świętym, gdy miasto przestało istnieć, ponieważ „jestem dobry, oni są źli, nic nie zrobimy” - jest to zła pozycja.
W każdych okolicznościach musisz uzyskać wynik. I to jest odpowiedzialność człowieka, który wpadł, któremu zaufał w zmianach, które wyrażały pewną wizję tego, co będzie.
Każdy kandydat coś mówi. Idę do czego? On oferuje zdjęcie. I wtedy ludzie oczekują, że ta osoba przyjdzie i zrobi to zdjęcie.
Co więcej, Ukraińcy mają jedną taką cechę, jak zapał. Chcemy, aby wszystko zostało zrobione od razu, wczoraj. Wybrałem burmistrza, a jutro będziemy żyć, wszystko będzie super.
Tak się nie stanie. Ludzie z przytłaczającymi oczekiwaniami są zazwyczaj rozczarowani . Jeśli kultywują te nadmierne oczekiwania, to nieuchronnie ci, którzy je pielęgnują, będą rozczarowani. Naprawdę konieczna jest ocena sytuacji.
- Kto powinien iść do burmistrza?
- Moim zdaniem burmistrzowie powinni iść do ludzi, którzy, alegorycznie mówiąc, są gotowi do bicia na nogi. Jeśli ci się to nie podoba, nie masz nic do zrobienia w tej grze.
Rola burmistrza jest najważniejszą rolą polityczną dla pozytywnych zmian w państwie, być może moim zdaniem, po prezydencie .
Ponieważ tak naprawdę cała moc, odpowiedzialność i przywództwo pokrywają się w tych mocach.
Nie jest tylko burmistrzem, to osoba, na której wszyscy są kierowani i która wyznacza rytm, tempo, zasady, kulturę miasta i tak dalej.
Dlatego też, jeśli dana osoba ma określoną wizję i politykę, która jest szczególnie związana ze zmianami, to oczywiście wpłynie na interesy pewnych kręgów i sprowokuje je.
Oczywiście nie usiądą i powiedzą, że są źli. Będą się sprzeciwiać, tworzyć problemy.
Podobnie jak w Nikołajewie, gdzie skandale miały na celu zasianie rozczarowania wyborcom, którzy głosowali na Sinkevicha.
- W kraju pracuje obecnie ponad 400 burmistrzów, czy wśród tych, którzy mogą być takim „wzorem do naśladowania”?
- Na przykład osobiście zachwyciłem przewodniczącego miasta Trostianetsa Jurija Bovę , któremu udało się przyciągnąć dużą korporację „Kraft Foods” w mieście, wokół której budowano wizję strategii i rozwoju klastra spożywczego i powiązanych branż w przemyśle spożywczym oraz nowych przedsiębiorstw, które tworzą nowe miejsca pracy dla ludzie
Systematycznie widzi, który duży gracz można ustawić, wokół którego można wykonać wiele innych przedsięwzięć, a ludzie będą pracować w tym obszarze.
Dzisiaj średnia pensja jest taka, że Sumy przychodzi do pracy w Trostyanets.
Zadaniem burmistrza jest stworzenie warunków, w których ludzie nie chcą opuszczać miasta. To jest minimum. A maksimum to jak sprawić, by ludzie chcieli tu mieszkać.
Bo jeśli twoje miasto chce żyć, wtedy będzie chciało w nie zainwestować, a jeśli technologia się tutaj narodzi i będzie się rozwijać, to w tym mieście jest przyszłość.
- Co jest najważniejsze w twoim programie treningowym? Jaka jest najważniejsza kompetencja, na którą licytujesz?
- Stawiamy na fakt, że burmistrz ma być liderem w wizji, który rozumie perspektywę miasta, która jest świadoma strategii osiągnięcia tej wizji.
Nie tylko zgadywanie, jak to możliwe. I ma zrozumienie: chcę, żeby miasto było takie, widzę, że jest to możliwe, i mam krok po kroku algorytm, co powinienem zrobić, aby miasto było w ten sposób.
To jest kluczowy akcent.
Kiedy zabieramy go do Szkoły Burmistrzów, mówimy, że osoba ma prawo uciekać do burmistrza, jeśli ma trzy rzeczy: wizję tego, co zrobi w wyniku swojej kadencji, które miasto stanie się; strategia - jak to zrobi; zespół - z którym to zrobi.
Ale wracając do kultury, o ile wyborca nie będzie tego żądał, nie będzie.
Wyborca zacznie domagać się tego, gdy są przypadki, pozytywne przykłady , które muszą świadczyć o tym, że to, co widzisz, robi tak i jest wynikiem.
Jeśli burmistrz nie ma wizji tego, co powinno być, ani strategii opracowanej przez ekspertów, nie będzie miał energii, aby być siłą napędową zmian, ponieważ jako architekt przyszłości nie pali tego obrazu przyszłości. Jeśli go nie spali, nie zrobi tego!
- Kto poparł twój pomysł stworzenia takiej instytucji dla nowych menedżerów miast?
- Na początku pierwszego programu uwzględniłem, z wyjątkiem Joint Powers Agency, której przewodniczyłem jako przewodniczący zarządu, KMBS, z którym prowadziliśmy pierwszą szkołę, platformę „New Country”, Instytut Edukacji Politycznej i „Smarttsitiy” NGO.
Drugi - zrealizowaliśmy z MIM-Kyiv i Club „KOLO”. Udało nam się pozyskać finansowanie od dużego dawcy Western NIS Enterprise Fund.
Dziś już kończymy trzeci program „Szkół Burmistrzów” wspólnie z Narodowym Uniwersytetem „Akademia Kijowsko-Mohylańska”.
Tym razem program ufundował Fundacja Heinricha Bölla i firma UDG.
To pierwszy raz, ale mam nadzieję, że nie ostatni raz, ukraiński sektor prywatny inwestuje w rozwój zdolności kierowniczych najwyższego kierownictwa ukraińskich miast.
Biznes zaczął już zdawać sobie sprawę, że konieczne jest inwestowanie w rozwój burmistrzów i urzędników władz miejskich, ponieważ jeśli nie poszerzą swojego myślenia, nie nauczą się nowych podejść, staną się „wąskim gardłem” dla miasta. Ci, którzy blokują zmiany.
Przemawiały pierścienie Anastazji , specjalnie dla UP of Life
Wszystkie zdjęcia Ruslana Rokhova z jego strony w Facebook
Źródło: U.P. Życie
Czy Ukraina ma co najmniej jedno miasto, które może konkurować globalnie o „najbardziej produktywnych” ludzi?Czego potrzebujesz, aby „przeładować” miasto?
Dlaczego uważasz, że teraz bardziej obiecujące jest inwestowanie wysiłków, na przykład nie w budowanie partii politycznej lub w zwalczanie korupcji, a mianowicie w tworzenie projektu edukacyjnego?
Jak ogólnie stworzyłeś program edukacyjny „Szkoła burmistrzów”?
Czy mogę uczyć nowej logiki zarządzania w kilku sesjach?
Ale wynik za dwa lata jest rozczarowujący - dobry człowiek nie może zostać dobrym burmistrzem?
Każdy miał naprawę, był flash mob „Czy przyszedłeś na sondaże?
Dlaczego twoim zdaniem?
Jaki jest główny powód?
Jednak Agencja nie stała się „kręgiem ratunkowym”, dlaczego?